Steve Jobs znany był z tego, że uwielbiał wszędzie chodzić boso. I chociaż można myśleć, że to jego zbuntowana dusza skłaniała go do tego, by żyć na przekór ustalonym konwenansom, to prawda jest zupełnie inna. Steve Jobs doskonale wiedział o tym, na czym polega uziemianie i jakie korzyści są z tym związane. A Ty – praktykujesz chodzenie boso i czy jesteś na tyle odważny, żeby… chodzić boso po śniegu?
Spis treści
Chodzenie boso po śniegu – trend XXI wieku, a może tradycja znana od wieków?
Każdego roku, gdy tylko słupki na termometrze zaczynają mocno spadać, a ziemię otula śnieżny puch, media zewsząd bombardują nas informacjami o tym, jakie to fajne i modne jest chodzenie boso po śniegu. Ale tu Cię zaskoczymy – taki rytuał wcale nie jest nowym trendem, do którego usilnie chce nas wciągnąć świat współczesnego wellness. Chodzenie boso po śniegu ma swoje korzenie w praktykach zdrowotnych znanych od stuleci, szczególnie w kulturach słowiańskich, andyjskich i nordyckich. To właśnie tam kontakt ze śniegiem jest częścią praktyk duchowych, których celem jest oczyszczenie ciała i umysłu, ściśle powiązanych z głęboką więzią z naturą.
Według tych wierzeń kontakt ciała z ziemią pozwala też na wzmocnienie więzi z naturalnymi żywiołami ziemi, wody, ognia i powietrza, wspierając tym samym utrzymanie wewnętrznej równowagi i harmonii. Do tego dochodzi oczywiście także kwestia hartowania organizmu, budowania odporności i kreowania siły charakteru, przy równoczesnym utrzymaniu szacunku do natury i życiu zgodnie z cyklami pór roku.
Współczesna nauka również zaczyna dostrzegać ogromne korzyści płynące z chodzenia boso po śniegu. Wystarczy tylko, że przypomnimy sobie postać Wima Hofa, o którym opowiadaliśmy Ci przy okazji wpływu zimnych pryszniców na Twoje zdrowie i wydajność. Ten holenderski „człowiek lodu” doskonale wie o tym, jak łączyć ekspozycję na zimno z kontrolą oddechu i medytacją, aby osiągnąć niezwykłe efekty dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Jego metoda, oparta na adaptacji organizmu do ekstremalnych warunków, pokazuje, że krótkotrwałe narażenie na zimno może znacząco wzmocnić układ odpornościowy, poprawić krążenie oraz zredukować poziom stresu.
No dobrze, ale dlaczego akurat tak ważny jest kontakt stóp ze śniegiem? To proste – stopy są jednym z najbardziej uwrażliwionych partii ciała. Znajduje się na nich aż 72 tysiące zakończeń nerwowych, które tworzą skomplikowane połączenia pomiędzy kluczowymi partiami ciała. W rezultacie, dzięki receptorom, punktom i strefom, fenomenalnie przekazują bodźce i wpływają na funkcjonowanie całego organizmu. Co dzięki temu zyskujesz? Lista korzyści jest baaardzo długa:
- fantastyczna odporność – chodzenie boso po śniegu stymuluje Twój układ odpornościowy, przygotowując ciało do walki z infekcjami. Ekspozycja na niskie temperatury zwiększa produkcję białych krwinek, które odgrywają kluczową rolę w zwalczaniu wirusów i bakterii. W rezultacie Twoja odporność jest o niebo lepsza i zmniejszasz podatność na sezonowe przeziębienia;
- nakręcone krążenie – kiedy narażasz swoje ciało na gwałtowne zmiany temperatury, chodzi do naprzemiennego zwężania i rozszerzenia naczyń krwionośnych, co w efekcie poprawia ich elastyczność. Twoja krew zaczyna skuteczniej transportować tlen i składniki odżywcze do komórek, co z kolei wpływa na lepszą regenerację organizmu, więcej energii i lepsze samopoczucie;
- stop stresorom – kontakt stóp ze śniegiem działa jak naturalny antydepresant. Ekspozycja na zimno stymuluje wydzielanie endorfin, które poprawiają nastrój i pomagają radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. Dodatkowo koncentracja na odczuciach płynących z kontaktu z zimnym śniegiem pozwala osiągnąć stan mindfulness – bycia „tu i teraz” i oderwania się od codziennych zmartwień;
- lepsza psychika – regularne wychodzenie ze strefy komfortu, jakim z pewnością jest spacerowanie boso po śniegu, buduje siłę psychiczną i zwiększa odporność na trudności. To praktyka, która uczy wytrwałości i pozwala odkryć nowe granice własnych możliwości;
- wzmacnianie więzi społecznych – być może o tym nie wiesz, ale chodzenie boso po śniegu to rewelacyjna forma budowania relacji z innymi. Coraz więcej osób dołącza do grup i klubów, które organizują wspólne zimowe aktywności, takie jak morsowanie czy spacerowanie boso po śniegu. Kiedy bierzesz udział w takich wydarzeniach, nie tylko możesz wymieniać się doświadczeniami, ale też wspólnie pokonywać wyzwania i wzmacniać więzi z tymi, którzy mają podobne zainteresowania do Twoich.
Najlepsze obuwie to brak obuwia – tylko jak to wdrożyć w życie?
Hipokrates wiedział, o co chodzi, ale w sumie nie wyjaśnił tego w szczegółach. Dlatego my zrobimy to teraz! Chcesz zacząć praktykowanie chodzenia boso po śniegu, ale nie wiesz, od czego zacząć? Najważniejsza zasada, o której powie Ci Wim Hof i nie tylko, jest taka, żeby stopniowo przyzwyczajać stopy do niskich temperatur. Pierwsze sesje MUSZĄ być krótkie, tak żeby Twoje ciało mogło dostosować się do nowego bodźca. Z czasem oczywiście możesz wydłużać czas trwania swojej praktyki, ale pamiętaj, że kluczowa jest cierpliwość i umiar.
A co dalej? Koniecznie kieruj się tymi kilkoma prostymi wskazówkami:
- Pod żadnym pozorem nie praktykuj chodzenia boso, gdy jesteś chory.
- Przed wyjściem na śnieg obowiązkowo rozgrzej dobrze stopy.
- Ubierz się ciepło – tylko stopy mają być odkryte.
- Staraj się chodzić po śniegu, gdy temperatura nie jest niższa niż -5°C.
- Pierwsze spacery nie mogą trwać dłużej niż 15-20 sekund.
- Po powrocie do domu dokładnie wysusz stopy, ubierz ciepłe skarpetki i napij się gorącej herbatki.
Czy chodzenie po śniegu boso jest zdrowe dla każdego?
Odpowiedź jest prosta – chodzenie po śniegu jest zdrowe tylko dla osób zdrowych. Jeżeli masz jakiekolwiek problemy z sercem, krążeniem, cukrzycą, układem oddechowym lub chorobami skóry, przed rozpoczęciem tej praktyki koniecznie skonsultuj się z lekarzem. Ekstremalne zimno, choć korzystne dla zdrowych osób, może stanowić zagrożenie dla osób z osłabionym układem odpornościowym, z problemami z krążeniem lub z tendencją do chorób serca.
Są tacy, co nie lubią czekać na pierwsze efekty i chcą osiągnąć spektakularne efekty najlepiej tu i teraz. Jeżeli i Ty należysz do tej grupy, to spróbuj połączyć chodzenie boso po śniegu z sokiem z trawy jęczmienia, która łagodnie oczyści Twój organizm i wesprze go na wielu poziomach. To dzięki niemu Twój organizm wejdzie w stan autoregeneracji i zapewni Ci poprawę metabolizmu, oczyszczenie jelit z pasożytów i złogów, a także mocną poprawę witalności i energii.
Połączenie tych dwóch „supermocy”, zimna i zielonej energii, to prawdziwa rewolucja dla Twojego ciała. Wystarczy, że każdego zimowego dnia będziesz stawiać czoła zimnemu śniegowi, a do tego wzbogacisz swoją dietę o świeży sok z trawy jęczmienia, by poczuć różnicę już po kilku dniach. Efekt? Silniejsza odporność, lepsza kondycja fizyczna, a Twoje ciało będzie wręcz promieniować zdrowiem!
Bibliografia:
- Sramek P., Simeckova M., Lansky L., Savlikova J., Vybiral S., Human physiological responses to immersion into water of different temperatures, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10751106/, dostęp online: 19.11.2024.
- Jansky L., Pospisilova D., Honzova S., Ulicn B., Sramek P., Zeman V., Kaminkova J., Immune system of cold-exposed and cold-adapted humans, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8925815/, dostęp online: 19.11.2024.